BAR DRUKARNIA PODGÓRZE JAZZ CLUB - OPINIE

Takiego buraka jak ten antyfaszysta dawno nie widziałam- czego koleś do każdej piosenki wymachuje w ten sam sposób ręką? ciekawe-popatrzcie tylko....Pozdrawiam -Basia

Lubię ten syf. Wystrój fatalny, kibel okropny, ale ATMOSFERA super! Można normalnie oddychać w przeciwieństwie do klubów w piwnicy albo CK, o czym się rozpisywałam. No i tańczyć do 5 rano! PóĽniej kamikaze na dzień dobry w Black Gallery i do domku.

Zgodzę się z przedmówczynią - w sumie też o tym chciałam napisać- naprawdę fajny jest koleś ze zmywaka , naprawdę kawałł równego faceta !!! , zresztą ten niepowtażalny klimat - mnie tu przyciąga!!!!

UWAGA! ZŁODZIEJE!
Na początku lubiłem ten klubik. Fajna muzyka, zabawa do rana, nie ma sportowców. Niestety zaczęło przychodzić tam towarzystwo, które bardzo gustuje w cudzych telefonach, portfelach itp. Trzeba przyznać, że są dość wprawni w tym co robią, bo przeszukają ci całą torbę, plecak, powybierają co fajniejsze rzeczy i dopiero rano zauważysz, że cię oszyli na cacy. Jeden ze sposobów, to przysiadka 'na pijanego'. Sporo znajomych zostało tak okradzionych. Najgorsze jest to, że obsługa i ochrona przymyka na to oko.

Chyba każdy kto zna życie nocne Krakowa , zgodzi się ze mną że nie ma takiej drugiej imprezowni w tym mieście!!!Jestem weekendowo (dziwne słowo) w Krakowie , od kiedy pamiętam zawsze bawie u was - obsługa ok ,zajebiste rozzmowy z Bathorym - to wciąga!!! pełny luzz.
P.S - fajny nowy koleś za barem- ten czarny...szkoda że podobno zajęty....

Zgadzam się z przedmówcą, drukarnia to naprawdę miła knajpa. Rzeczywiście masz rację że Michał czasami przesadza. Zastanawiam się co na to jego panna?Ale to szczegół,bo inni barmani są naprawdę OK. Ostatnio bardzo miło zrobiło mi się kiedy Szymon nie mając wydać z grubej kaski powiedział żebym zapłaciła póĽniej. W innych knajpach barman bałby się że wyjdę bez płacenia, a tu proszę...Poza tym nie ma to jak rozbawiony Rafał który zaczyna tańczyć o 4 nad ranem za barem. Polecam drukarnię jako odskocznię od codziennośi. Pozdrowienia dla całej ekipy zza baru (no może prawie całej)
PS Macie na garach narcyza.

Od czasu do czasu bywam w Drukarni. Ostatnio polubilem to miejsce jeszcze bardziej. Szatniarz pierwsza klasa,barmani rewelacyjni.Niedawno bylem swiadkiem jak gocs zza baru, ten w antyfaszystowskiej koszulce, w dwu slowach spacyfikowal agresywnego typa , tak ze ten przepraszal wszystkich ktorym mogloby przeszkadzac jego zachowanie.Kawal naprawde dobrego barmana- rzadkosc w tych czasach.Jedyne co mnie smieszy to gosc zza baru zarywajacy wszystkie bez wyjatku panny ktore pojawiaja sie w zasiegu jego wzroku w sposob zenujaco prymitywny. Wiecej godnosci Michal.