RESTAURACJA KARCZMA POD BLACHĄ - OPINIE

Bardzo klimatyczna restauracja, utrzymana w charakterze. Szczerze mowiąc wyszłam oczarowana :) nie tylko urokiem miejsca lecz także kuchnią ( w szczególności żurkiem w kociołku po którym szczerze mówiąc myślałam, że nie zmieszczę zamówionego zawijasa z pieczonymi ziemniakami, jednak jakoś podołałam :)) Jedzenie naprawdę smaczne, i nie rozumiem tak wielu negatywnych opinii. Siedzieliśmy na ogródku korzystając z zadziwiająco pięknych i ciepłch dni jak na marzec, gdzie praktycznie można zapomnieć, że jest się w Centrum Krakowa. Naprawdę polecam :)

W "Karczmie pod Blachą" urządziliśmy wesele i był to strzał w dziesiatkę.Jedzonko pyszne, a to co zostało po imprezie jedliśmy my, nasi, rodzice,przyjaciele przez tydzień.Na szczególne podziękowania zasługuje pani manager Danuta Walasik.Serdecznie pozdrawiamy. Joanna i Tomasz

Szanowna sfrustrowana Pani Młoda ! przeczytałam Twoją opowieść z ważnego wieczoru w Waszym życiu. Rozumiem Twoje niezadowolenie. Ale ciekawi mnie fakt, ile płaciłaś od osoby za przyjęcie weselne? Byłam w tej karczmie. Nie dawno byłam na weselu w Jaworznie ( "Dworek" w centrum koło kościoła) gdzie mieszkam, jeden dzień 220 zł. od osoby i nie było co jeść, przede mną i przed moim mężem nie stała ani jedna przystawka. Raz podano galaretki wieprzowe, takich maleńkich jeszcze nigdy i nigdzie nie widziałam, za moment ich nie było, owszem stały na stole jakieś rybki, wędliny, sałatki w bardzo znikomych ilościach. Lubię jedzenie, ale tu musiały mi wystarczyć tylko ciepłe dania ( schabowy też wyglądał na upieczonego dzień wcześniej). Obsługa - stare siwe chłopy, tam przynajmniej ładne dziewczynki i chłopcy.Młodziutka, wyobraź sobie,że w kuchni około godziny 10:00 rano nikogo nie było w dniu wesela, wiem bo byłam tam dekorować. Więc mam do Ciebie dobrą radę, gdybyś jeszcze raz wychodziła za mąż czego Ci nie życzę wynajmij sobie sale, wynajmij kucharki, jadła będzie pod dostatkiem i za tą forsę świętować będziecie 2 dni.Ja na pewno tak zrobię, gdy będę robiła wesele moim dzieciom.Gdybyś przypadkiem to przeczytała to daj znać ile płaciłaś od osoby, czy ciasta soki we własnym zakresie, (tu ciasta, tort piętrowy we własnym zakresie)

Byłem tam w ostatnią niedzielę ze znajomymi, nic co prawda nie jedliśmy, tylko wypiliśmy po 2 piwa, panie wino. Przyznam szczerze, kto ma jakieś zarzuty do tej restauracji niech przejdzie się 100m dalej "Pod strzechę". Powiem brutalnie ale... kibel (dosłownie) to przerobiony toi-toi, osrany, nawet bez możliwosci umycia rąk. Tam do tej pory zabierałem znajomych bo jakos bardziej widoczna knajpka. Ale teraz już nigdy wiecej, odtąd tylko "Blacha". Nie wiem czy obsługa była posępna, jak piszecie. Pewnie nie za bardzo, bo ktoś by zauważył :) W każdym razie była bardzo miła. Pozdrawiam i polecam.

lokal wyglad okay natomiast obsługa fatalna byłem tam raz z rodziną na obiad i co chcieliśmy zamówić z menu to kelner mówił że tego niema a jak już zamówiliśmy to wracał po chwili i mówił że tego też niema jak przyszło do płacenia to się okazało że kelner doliczył sobie ekstra za danie którego wcale my nie zamiawaliśmy niepolecam tej restauracjii

Byłam zaskoczona!!! Niesamowite miejsce w środku Krakowa. Byłam z mężem i dziecmi na spacerze na Błoniach i przez przypadek tam weszliśmy. Człowiek przenosi się w czasie. Ten klimat gospody wiejskiej, miła obsługa, ogromne porcje i jakie smaczne, jakby robione w domu. Po prostu super. Kelnerki poprzebierane za krakowianki. SUPER POLECAM WSZYSTKIM.

a mnie się tam podoba!!!pomimo,że nie byłem z grupą bez problemu mnie obsłużono, udzielono informacji. Jak widać z ,,pisadełka"- niektórzy powinni podziękować, że pomimo zamkniętej kuchni chciało się komuś coś zaproponować a nie mieć jeszcze pretensji- takim bazgroleniem zniechęca się ludzi do pracy. Ja po godzinach zamknięcia kuchni zjadłem pyszny żurek i byłem ogromnie wdzięczny, że ktoś podał go z uśmiechem. tak więc polecam....gorąco