SPHINX - OPINIE

ŚWIETNY LOKAL DOBRE JEDZONKO I SUPER PROMOCJE.PODOBNO BĘDZIE ŚWIETNA PROMOCJA NA ANDRZEJKI

Ta knajpa mnie zraziła. Zamówiłam sałatkę farfalle. Dostałam poł paczki makaronu z elementami papryki, szynki i selera, kosztowało to cos 15zł nie wiem ale to jest lekka przesada, zero finezji, zero smaku..
ps. miał byc sos czosnkowy ale...niestety zapomniano mi go dac..porazka
ps. jedyny plus - sympatyczni, przystojni kelnerzy::P

Jedzenie w tej restauracji jest zimne i niedogotowane. Kurczak zapiekany z serem był prawie zupełnie zimny i śmierdział spalenizną. Pomijam fakt że pomidor był kompletnie bez smaku, no ale w końcu skąd wziąć w środku zimy dobrego pomidora w dużym mieście. Frytki smażone na starym tłuszczu i źle odcedzone. Bułka, no cóż podobno gdzieś tam była ale ja zauważyłam tylko sama pustą w środku skórkę od bułki. Jedyne co sprawiało wrażenie jedzenia to sałatki. No i kelner który kazał czekać na rachunek przeszło 10 minut. Nie polecam.

ładny wystrój miła obsługa tanie smaczne jedzonko

Wkrótce otwarcie ZAPRASZAMY WSZYSTKICH KLIENTÓW PONOWNIE.NOWA STARA RESTAURACJA ZAPRASZA

Zawsze odwiedzałem restauracje Sphinx na rynku, ale od czasu kiedy została zamknieta nie miałem okazji do momentu pobytu w Galerii Kazimierz, gdzie zauważłem ze Sphinx tez jest. POPROSTU WIELKA TRAGEDIA. Aż się wierzyc nie chce, że w tej samej sieci restauracji mogą byc takie różnice. Mięso niedość ze suche to jeszcze przypalone i z sharoma ma niewiele wspólnego. Ryż poprostu nieugotowany a frytki niedosmażone, no i tłumaczenie obsługi, ze oni zawsze taki mają na pól miekko. Wierzcie mi jadłem w chinczyku ryż na pół miękko, a ten był poprostu surowy, Strzelał chamsko w zębach. Gdybym sie nie bał ze mi naplują do potrawy to kazał bym sobie wymienić. T R A G E D I A. A co najgorsze to nie mozna złozyć zazalenia na stronach Sphinxa, taka opcja nie wystepuje uważaja, że u nich wszystko jest ok.

W Krakowie w Sphinxie jest o.k Dobre jedzonko przemiła obsługa która doradzi co mogę sobie zjesć.Byłam w tej restauracjii z koleżanką z Nowej Zelandii i ona była zachwycona,szczególnie obslugą... Pozdrawiamy Kelnera Borysa!!!