IRISH ARMS IRISH PUB - OPINIE

Jestem stałym klientem Irish Arms i czytajac ponizsze texty chce mi sie smiac. wiele bywam tez w innych knajpach i moge powiedziec Ze Irish jest Ok, na luzie, mila atmosfera i obsluga. Fakt ze wiele brakuje: zapachu w toalecie, czasem ludzi, czasem ogłady własciciela, ale to co czytam ponizej to kompletne bzdury wypocone przez kogos kto albo knajpy bardzo nie lubi, albo to jakis pracownik ktory dyscyplinarnie wyleciał i chce zamącic troche wody. Moja propozycja jest taka:Idzicie i sprawdzcie. Knajpa ma minusy ale która ich niema?
a co do Dublinera to fakt, milo tam i sympatycznie, piwa tanie...tyle ze stare i nieswierze. Pilem Caffrey's za 8,- i spedzilem nastepny dzien w kiblu (to nie kac) poza tym od kilku dni podobno juz nie istnieje ta knajpa.

Znałem ten lokal kiedy nazywał sie Old Pub. Niestety ranga tego miejsca znacznie podupadla wraz ze zmiana wlasciciela. Gustowne wnetrze, zasmiecone jest teraz pilkarskimi akcesoriami ktore nijak naja sie do architektury wnetrza i do mebli. Ceny dosyc wysokie niekorelujace z poziomem Pubu. Wystarczy przejsc do toalety zeby zobaczyc o czym mowie.Co do jedzenia to tez srogo sie zawiodlem. Ale coz jest to Pub a nie restauracja, i chyba nie nalezy wymagac zbyt wiele od polskiego kucharza. Wybor piwa jest zadowalajacy znajdziemy tu kilka dobrych angielskich i irlandzkich piw, lecz ponownie cena nieco zaskakuje. W konkurencyjnym irlandzkim pubie Dubbliner na studeckiej mozna raczyc sie tymi samymi trunkami za znacznie nizsza cene. Pozatym bar ma wiecznie jakies braki w zaopatrzeniu, co uniemozliwie nam zamowienie drinkow figurujacych w menu.Caly klimat irlandi sprowadza sie do kilku marnych obrazkow, niezbyt gustownej muzyki i wiecznie pijanego irlandczyka w dresie ktory usilnie stara sie poderwac kazda napotkana kobiete. Milosnikom dawnego Old Pub'u współczuje niemiłego rozczarowania. A ludziom chcacym poczuc Irlandie gwarantuje rozrywke i klimat niskiego poziomu.

nie przypomina w zadnym razie lokalu ale spelune.optycznie brudne wnetrze, niewygodne siedzenia i brudne stoly. obsluga nienajgorsza. ciagle jednak ulega zmianie,za kazdym razem inny barman, inna barmanka, inna kelnerka. podobno ze wzgeldu na bardzo niskie place. nas klientow nie powinno to zreszta obchodzic.
niejaki maro pisze o przytulnym miejscu dla dwojga. nie zgadzam sie. bylem tam kiedys ze swoja dziewczyna, siedzielismy przytuleni na sofce, a na nasz temat slychac bylo uszczypliwe teskty, ze lepij niech ida do domu sie przytulac, a barmanowi doradzono zeby podal pieprz i sol. cudownie. nie wpominajac juz o tym ze miejsce prawie zawsze jest puste, i niemilo siedzi sie w pustym pubie.
do calej atmosfery irish pubu dochodzi jeszcze zachowanie szefa. obmacuje on obsluge (barmanke, kelerki), i gapi sie na wszystkie wchodzace laski i komentuje. doprowadza to czlowieka do szalu i wcale nie jest smieszne.
dochodzi to tego wszystkiego jeszcze maly kszatajacy sie koles, ktory myszkuje po salach i ciagle sie kreci, upominajac kelerki.
irlandczycy ktorzy tam bywaja, stala klientera, pomiataja przygodnymi klietnami, co sprawia ze czujesz sie obco.
toaleta zawsze smierdzaca i brudna.
w weekend w poblizu okolic baru czuc zapach trawy,czyli miejsce nie wydaje sie byc bezpiecznym.
ceny generlanie zbyt wysokie w porownianiu np do dubblinera, ktorego polecam nie tylko ze wzgledu na ceny!

polecam inne miesjce na wieczorne wypady. -kolo

Jedyną zaletą tego pabu są zawsze mili i zabawni barmani, muzyka też jest niezła ale czasami za dużo jest irish-folku (który jest fajny ale nie w dużej ilości.

Irish Arms Pub to jedyny w mieście pub irlandzki, którego właścicielem jest irlandczyk. Poza irlandzkim wystrojem, piwem i whiskey mozecie tam posłuchac muzyki na zywo w weekendy, zobaczyc relacje na zywo ligi angielskiej, rugby i NFL, zjeść kilka specjałów kuchni irlandzkiej i poćwiczyc swój angielski z całą rzeszą angielskojęzycznych stałych klientów, albo pogadac sobie z ukochanym lub ukochana siedząc wygodnie w miękkiej sofie, popijajac Guinnessa albo Irish Orgasm (spec. lokalu) w ciepełku kominka opalanego drewnem. W poniedziałki i wtorki wszystkie duże piwa (pinty) kosztują was 2,- mniej a w pozostałe dni są inne promocje ogłaszane w danej chwili. 17 marca jak co roku organizujemy impreze z okazji dnia Św. Patryka i juz teraz wszystkich goraco zapraszam do zabaw, konkursów, prezentów i promocji. pozdrowienia. Slan.

hm...bardzo fajne miejsce i bardzo fajni ludzie wewnatrz...tylko czemu ktos nie zmieni tego wystroju na jakis bardziej irish z gustem ?obsluga mila...muzyka porywajaca :)))

Poprzednia recenzja dotyczy Old Pubu, teraz jest to beznadziejna knajpa, niewygodnie, za jasno, drogo, wiem że w irlandzkim pubie powinna lecieć irlandzka muzyka, ale U2 i irlandzki folk cały czas na zmianę, uszy proszą o litość.