PHILO-KAWIARNIA FILOZOFICZNA - OPINIE

Stare, dobre philo :) zdecydowanie moja ukochana knajpa. Kochany, seksowny Krzysiu,uśmiechnięty Tomek, Dorotka, twarze przy barze no i oczywiście Włodek - człowiek ciekawy, ale nie wdawajcie się z nim w dyskusje ;p
polecam płonącego filozofa z Włodkową (i nie tylko) sentencją, osie żądło i elektryczną pomarańczę. i stolik na środku.
i radzę się dobrze ubrać, jak zimno na polu, bo w philo cieplej nigdy nie jest ;)
miłośnikom philo polecam też starą piekarnię.
pozdrawiam wszystkich philomaniaków!

Och! Ech!Jesli wpadniesz tam o porze pozniejszej z pozniejszych dojdziesz do wniosku, ze trafiles do boskiego piekla-tance, hulanki, swawola:). Jesli zawitasz w godzinach porannych, poczujesz sie jak w niebie- wskrzeszajaca kawa:). Ph uzaleznia- z autopsji.

A mnie się w Philo nie podoba. Nastrój zblazowania i ogólnego braku pomysłu na życie sprawia, że atmosfera jest tam ciężka i mało zajmująca. Zamiast dyskutować o sprawach bez sensu i twierdzić, że posiadają artystyczne zacięcie, bywalcy tego miejsca powinni zastanowić się poważnie co sobą reprezentują. Polecam też, żeby zabrać się do roboty, a nie użalać nad sobą, co jest w miejscu tym nagminne. Wszystko to razem sprawia, że jest to miejsce dla życiowych oferm, bo kogo by tam nie zapytać, zawsze sobie z czymś nie radzi. A wszystko to przykryte dla niepoznaki woalem cynicznego humoru...

NAJFAJNIEJSZA KAWIARNIA W CALYM MIESCIE. ZAWSZE GDY JETEM W KRAKOWIE WPADAM NA ULUBIENICE BOGDANA. MOCNA JAK SAM PAN WLODEK, DUSZA I CHARAKTEREM:)

witajcie siostry i bracie cafe Philo! obserwuje was i wasz...'rozwoj'... juz od lat i z przykroscia musze stwierdzic ze porzadek zrobic trza! oswiadczam w tem i wobec czy jakos tak ze opuszcam moja nore w klimie i porzadek zrobic zaczynam! pozdrawiam! w paszczu...

tak surrealistycznie wyglada to miejsce! kocham je tarsznie! drobna korekta cen... wszytskie napoje 1zl w gore:) pozdrawiam serdecznie

cafe philo ostoja spokoju dobrej zabawy grzyba;) kto ma wiedzec o co chodzi juz wie:P uwielbiam was psychopaci pomijajac oczywiscie green grzywke bo jej sie boje:P:* z braterskim pozdrowieniem w pasz..u! bastus

to miejsce miało być magiczne ale spotkało mnie tam najwiękze rozczarowanie w życiu.to przykre.ludzie którzy tam presiadują są owszem bardzo inteligentni, ale bywają też bezduszni i mało wrażliwi.mam nadzieję że kiedyś zmienię zdanie na temat tego miejsca, ale z pewnością nie przyjdzie mi to łatwo.