KAWIARNIA BANKOWA - OPINIE

Bankowa bankowo nie posiada profesjonalnej obsługi, jeśli te dziewczynki, które plotkują zamiast zająć się stolikami, można nazwać obsługą. Pani kelnerka podobno powiedziała- po pytaniu czy tutaj pracuje, czy też działa rekreacyjnie w obrębie koleżanek... odpowiedziała, ze trzeba było podnieść rękę zamiast siedzieć. Dyskusja trwała chwilę, gdyż moja uwaga - ale pani tutaj pracuje prawda, stolik od 30 min nie jest obsługiwany, a pani plotkuje. Pani na to, że jest 18 h w pracy i jej się nudzi, więc plotkuje. Odeszła w trakcie rozmowy mówiąc, ze przez jeden stolik nie będzie się zwalniać, a jeśli mam problem, mogę iść do kierowniczki. Poprosiłam o jej imię i tel do szefa. Niestety pani nie czuła się zobligowana, ponieważ jak powiedziała, ze nie ma obowiązku się przedstawiać. Pani kierownik również wykazała się kompletną ignorancją, gdyż na zgłoszenie skargi uśmiechnęła się pod nosem mówiąc: niechże pani będzie wyrozumiała. Jeśli to ma być dobry krakowski lokal, to ja dziękuję. Mógłby zarobić dużo więcej na klientach, ale nie ma kto pracować. O kontakt z szefem też ciężko, gdyż ręka rękę myje wśród pracowników. A pomyśleć że chcieliśmy zaproponować bankiet dla firmy w " bankowym " miejscu. Wynająć lokal na dużą grupę za duże pieniądze, ponieważ spodobał się .... Gratulujemy wraz ze współpracownikami oraz innymi niezadowolonymi klientami. Ciekawe, co szefostwo na to . Bo mam nadzieję, ze jakieś jest. Załoga zapomina o podstawowej sprawie - zawsze należy być kompetentną pracownicą/pracownikiem, bo nigdy nie wiesz, z kim rozmawiasz. Zaskakujące jest ,że pracownice po 18 godzinach pracy mają siłę na plotki , a nie mają siły na prace.... do sprzeczek zupełnie bez poziomu również mają. Może najwyższy czas zacząć pilnować lokalu L Bednarczyk & E. Sokół pozdrawiają niezadowoleni klienci z polecenia (straszne)

Bankowa bankowo nie posiada profesjonalnej obsługi, jeśli te dziewczynk,i które plotkują zamiast zająć się stolikami można nazwać obsługą. Pani kelnerka podobno powiedziała- po pytaniu, czy tutaj pracuje czy też działa rekreacyjnie w obrębie koleżanek... odpowiedziała, ze trzeba było podnieść rękę, zamiast siedzieć. Dyskusja trwała chwilę, gdyż moja uwaga - ale pani tutaj pracuje prawda , stolik od 30 min nie jest obsługiwany, a pani plotkuje. Pani na to, że jest 18 h w pracy i jej się nudzi, więc plotkuje.odeszła w trakcie rozmowy mówiąc, ze przez jeden stolik nie będę się zwalniać, a jeśli mam problem, mogę iść do kierowniczki. Poprosiłam o jej imię i tel do szefa. Niestety, pani nie czuła się zobligowana, ponieważ, jak powiedziała, nie ma obowiązku się przedstawiać. Pani kierownik również wykazała się kompletną ignorancją, gdyż na zgłoszenie skargi, uśmiechnęła się pod nosem mówiąc: niechże Pani będzie wyrozumiała. Jeśli to ma być dobry krakowski lokal, to ja dziękuję. Mógłby zarobić dużo więcej na klientach, ale nie ma kto pracować. O kontakt z szefem też ciężko, gdyż ręka rękę myje wśród pracowników. A pomyśleć że chcieliśmy zaproponować bankiet dla firmy w " bankowym " miejscu. Wynająć lokal na dużą grupę za duże pieniądze, ponieważ spodobał się .... Gratulujemy wraz ze współpracownikami oraz innymi niezadowolonymi klientami. Ciekawe, co szefostwo na to . Bo mam nadzieję, ze jakieś jest. Załoga zapomina o podstawowej sprawie - zawsze należy być kompetentną pracownicą/pracownikiem, bo nigdy nie wiesz, z kim rozmawiasz. Zaskakujące jest ,że pracownice po 18 godzinach pracy mają siłę na plotki, a nie mają siły na prace.... do sprzeczek zupełnie bez poziomu również mają. Może najwyższy czas zacząć pilnować lokalu (...)
pozdrawiają niezadowoleni klienci z polecenia (straszne)

Pani Barmanka nie jest w wieku Balzkaowskiem,bo jest mlodasza o cale 2 lata to raz, a kelnerki jak dostana ciekawy napiwek tez sa mile---->wiec stałe bywanie w Bankowej jest jak najbardziej zalecane:) Kawa 1 klasa, drinki toze:) a poza tym Banowa jest całkiem tęczowa:) POLECAM

Bankowa ma piekny wystroj, ale kelnerki, ktore pracuja w tym lokalu podczas wakacji troche odstraszaja, zauwaza sie duzy nieprofesjonalizm, w podawaniu napojow na przyklad, co doprowadza niestety do bardzo niemilego wrazenia, poza tym sposob wyrazania sie obslugi takze pozostawia wiele do zyczenia.

Jan

Kawiarnia bardzo atrakcyjna,mila obsluga, ale za duzo brunetek, blondynki przyciągnęly by większą uwagę

Przepiekne wnetrza kawiarni, przyjemny zapach kawy,urocza pani barmanka(czarnowlosa pieknosc)smaczna kawa i najlpesza w krakowie szarlotka- i to by bylo na tyle plusow bo cala reszta to arogancka Pani Szefowa i jej pacholek-maz, oraz bezczelne kelnerki!Pani szefowo prosze zadbac o swoich klientow i przyjzec sie na prace personelu!

Wszystkie wczesniej zamieszczone opinie poich szanownych poprzedników pozostawiam bez komentarza.Na Rynku jest wiele lokali, pewnie gdzieś znajdą swoje miejsce.
"Bankową" jestem zauroczony, jej położenie i intymny ogródek, w niczym nie skażony ogólnorynkową komercją sprzyja miłym spotkaniom lub nawet samotnemu delektowaniu się wyśmienitą kawą. Ponieważ jest to KAWIARNIA, wiec nie oceniam jedzenia i cen w karcie, o którą zresztą nigdy nie zdarzyło mi się prosić. Uważam, że taka opinia o lokalu wynika z doskonałego dobory personelu przez Właścicieli lokalu, cudowne kelnerki i super kelnerzy dbają o klienta w sposób niezauważalny, są obok, lecz zawsze przy stoliku. Chodziłem, chodzę i będę chodził do "Bankowej", bo ten lokal ma swój klimat tworzony codziennie przez ludzi tam pracująch, a i tych, którzy przychodząc tam potrafią się do niego dostosować i dodać swoje pozytywne brzmienia.
Polecam wszystkim.
Marek