KLUB CARPE DIEM PUB - OPINIE

Pozdrowienia dla wszytskich carpiowiczow. Troche sie teskni za tym miejscem. Z taka atmosfera lokalu trudno sie spotkac, bardzo sie ciesze, na sama mysl spotkania z wami (przed swietami) i wypicia kilku pysznych trunkow. Bawcie sie .... bawcie sie!!!

Hej wszystkim. Wreszcie miałem okazje odwiedzić carpe na słąwkowskiej. Musze powiedzieć że robi wrażenie. Jednak jak dla mnie za dóży i panuje tam jedna wielka anonimowośc. To co w starym carpe uwielbiałem to klimat. Siedząc na lewej sali miało się wrażenie że jest się na jakiejś prywatce. Wszyscy są naszymi znajomymi albo znajomymi naszych znajomych, a impreza kręci się w dużym pokoju. NIesamowite uczucie...wchodzicie na sale i od razu udziela wam się optymizm bijący ze wszystkich twarzy. Maiało się wrażenie jakby każdy witał was wyrazistym spojżeniem-witaj znów, siadaj obok , zaraz ruszamy :). Ahh...niestety szkoda że już tak nie ma. Teraz właściwie poza sporadycznymi tańcami na barze i coraz fajniejszym wystrojem niczym szczególnym się ta knajpka nie wyróżnia.

Bardzo fajne miejsce, pisanie jakiś obrażonych rozgoryczonych złośliwców o dresach i sztywnej obsłudze to bzdura.
polecam

Kiedys było tam zaj....,fajne laski,muza,obsługa. teraz kicha i jeszcze robią łache,że wpuszczają bez legitek stud. Ale nowe Carpe na Sławkowskiej ma szanse być super.

Hmmm...Kiedys to był mój drugi dom... Teraz, zaglądam tam czasem i...coraz bardziej sie rozczarowywuje! Kiepska sztywna obsługa, nie to co kiedys. Lesiu i Jędrek (barmani) już nie pracują - a to wlasnie oni sprawiali, ze na małej sali były najlepsze imprezy, w jakich uczestniczylem. Muza kiepska, dresiarstwa coraz więcej. Rzadko mozna spotkac kogos znajomego z dawnego, dobrego carpe... Cóż, po prostu przeciętność dla przeciętnych ludzi. Szkoda! R.I.P.

hmm miodzio knajpka:d jestem wlasnie po nieprzespanej nocce ktora spedzilam w carpe muzyczka spoko obsluga mila (pan w dreadach :P)i taniec na barze :) to tylko niektore z niespodzianek jakie klub niesie ze soba ;)

Na szczęście, każdy kto nie nosi dresu idąc do knajpy, ma najmniej 21 lat lub jest studentem zawsze może przekonać się, że to czego nie potwierdza redakcja serwisu jest poprostu nieprawdą. Nie ma tu dresów, hip-hopu a problem kradzieży dotyczy tych, którzy idą tańczyć całym "stolikiem" i bez wyobraĽni zostawiają rzeczy bez opieki zamiast w szatni.