KLUB BORO CLUB - OPINIE

cóz, klub jest spoko, bardzo mi sie podoba, bylam tam na osiemnastce i mile wspominam :] muzyka była rózna i to byl plus, nie wiem czy tak jest zawsze... minusem byl jedynie brak miejsca do siedzenia, bo jednak 250 osob sie tam nie miesci, chyba ze 1/2 siedzi, 1/4 tanczy, a reszta albo jest w toalecie albo na zewnatrz sie dotlenia :]

Pub jest idealny na posiawówkę z przyjaciółmi, ale obsługa nieco dziwna. Barman i Dj to sympatyczni goście i ale bardzo podobni przynajmniej z wyglądu.Uwaga mogą Cię zaczarować- krążą plotki że zajmują się astrologią. Panuje tu specyficzny nastrój i zasady, polegające na tym że mężczyżni obsługują kobiety (można to pojmować na różny sposób) a kobiety płeć męską. Muzyka do czasu przyjemna, ale uważam że to kwestia gustu. Każdy lubi coś innego.Osobiście to mój ulubiony klub do tej pory( jeśli chodzi o Krakowski rynek).

Nie rozumiem jak można wpuścić osobę ubraną w skórę i krótko oszczyzoną 9 razy a za 10 razem powiedzieć jej że nie wejdzie mimo iż wczesniej wpuszczali ją!!! Co do pubu ok ale nieraz bramkaż ma fochy i odbij a sie na klijetach

Niczego złego w wystroju knajpy oraz obsłudze się nie dopatrzyłem! Nie jest to może najbardziej wypasiony pub w Krakowie, ale warto tam zajrzeć i napić się piwka bez ścisku, 16-sto letnich latawic, łebków w skórach i białych skarpetkach napalonych na owe ślicznotki i muzyki w stylu "straciłam cnote..." ! Polecam

Wypas miejsce bo kibel jest dobry. Niestety dalej wszystko zapierdala w dół równi pochyłej, że aj-waj. Począwszy od jakiegoś ogóra na bramce z aspiracjami na pomocnika szatniarza, przez muzyczny klimat (Myslovitz przenikający się z Nate Doggiem: co jak co, ale kurwa związku tu nie widzę) oraz pani menager, co wybitnie zaznaczył mój szacowny poprzednik " Klient ".
PS widać, że zmienił się właściciel.

no cóż widać że szefostwo się zmieniło....wielka szkoda:(

Czy orientuje sie ktos jaka jest cena piwa?? Tak poza tym bardzo ładny wystrój. Myślę, że się tam niebawem z przyjaciółmi wybiore :)