KAWIARNIA JAZZ ROCK CAFE - OPINIE

A dlaczego Dziewczyny w tym klubie są takie nieśmiałe?

Witajcie!!!...jestem jednym z dj-ów, którzy mają przyjemność grać dla Was muzykę na imprezach w JRC. Nie zostałem wydelegowany przez Kolegów do napisania tego posta, jest on wyłącznie moją inicjatywą i pomysłem, czuję jednak, że zabieram głos także w Ich imieniu. Trochę przykro czytać niepochlebne recenzje wystawiane nam i klimatowi muzycznemu Jazz Rocka przez Was, do których to pisania, w myśl zasad szeroko pojętej demokracji macie oczywiście PEŁNE PRAWO! Poniekąd są one niezwykle cenione przez nas, ponieważ jesteśmy otwarci, chcemy robić, to co robimy coraz lepiej i nie boimy się KONSRUKTYWNEJ krytyki (wręcz jej oczekujemy!!!), nawet tej najostrzejszej. Mobilizuje to nas do ZDWOJONEGO wysiłku wkładanego cały czas w naszą pracę. Nadal niezłomnie wierzymy w słuszność, całokształt, idee oraz jakość tego, co robimy i podkreślamy, że (mimo wielu głosów, które o tym nie świadczą) jesteśmy szeroko otwarci na Wasze Gusta i Głosy! (PRZECIEŻ JRC, TO WASZA KNAJPA!!!) Zrozumcie jednak, że niestety niemożliwym jest całkowite zaspokojenie Ich w pełni i w 100%. Dlatego chcąc wyjść Wam jeszcze bardziej na przeciw proponuję o zgłaszanie na tym forum, oraz na moim adresie e-mail Waszych życzeń i sugestii, które z pewnością zostaną uwzględnione i dostrzeżone, poprawiając Wasze zadowolenie i samopoczucie w czasie gdy jesteście w JRC. POZDRAWIAMY!!!

Nie rozumiem, dlaczego, Wy, Bywalcy JRC cały czas nadajecie na tych biednych dj'ów? Skoro oni robią, co mogą żebyście jak najlepiej się bawili na imprezach w tym zacnym lokalu.... Tylko, dlaczego jak leci jakaś ambitniejsza muza to parkiet momentalnie pustoszeje i człowiek zostaje sam na środku jak palec. I tylko widzę jak koło tej klatki zaraz kłębią się tłumy żeby po raz kolejny poprosić o ograne na 10 stronę kawałki. Myślę, ze skoro w jazzie można czasem zamawiać piosenki to my wszyscy też jakoś kształtujemy te imprezy. Więc, po co narzekać skoro i tak bawicie się (i ja też) do tych Jazzrockowych hiciorów? Tak było i tak zapewne będzie, dokąd ten przybytek będzie istniał....A i tak na tle innych (jeszcze) bardziej mdłych krakowskich knajp JRC wypada bardzo nieĽle (wystarczy przyjść i się przekonać, że miejsc siedzących brak.....), gdyż często zdarzają się tam muzyczne perełki...

dlaczego faceci a JR są nieśmiali?:)))

ej wy ludzie gdzie sie podzial stary jazz...wszedzie juz tylko komercja,komercja,komercja......a gdzie klimat?

Standartowy, nudny lokal dla przeciętnego polskiego studencika. DJ bije rekordy przeciętności w układaniu tracklist - złote przeboje RMF FM, politycznie poprawne "niesmiertelniki" z lat 80tych, a jak juz raz na kwas pójdzie cos ciekawszego to i tak potańczyć się nie da, bo parkiet okupują wdzięczące się pindzie kręcące zadkami. Ludzie z wyzszymi wymaganiami nie mają się tam po co pokazywać, szkoda czasu.

czy knajpa dalej istnieje ? czy zostala zlikwidowana? bo nie moglem namierzyc zadnego szyldu itd.