Restauracja Biesiada z "Hudym Smalcem"

Byliśmy tam dzisiaj z chęcią zjedzenia czegoś dobrego, mając w pamięci poprzednie wizyty w tym lokalu (2 lata temu). Niestety zawiedliśmy się sromotnie i wyszliśmy głodni. Jedyne, co nadawało się do zjedzenia to napoje z zamkniętych butelek (oczywiście bez lodu, bo go akurat zabrakło). Zamówiliśmy sobie sałatkę biesiadną skladającą się z zeschniętych kawałków kurczaka, zechniętej parówki!!! (w menu była kiełbasa), grubego plastra antypatycznego boczku oraz warzyw, które dawno straciły swoją świeżość. Do sałatka ozdobiona była plasterkiem pomarańczy z recyklingu (wyglądał jakby ozdabiał conajmniej 10 poprzednich sałatek). Kolejny produkt - talarki, które ociekały tłuszczem, a część z nich była surowa. Okazało się, że nawet smażony ser z sosem tatarskim można zepsuć. /.../ Z jednego kawałka panierowanego sera wypłynęła cała jego zawartość i dekoracyjnie zaschła na środku talerza. Poprosiliśmy Panią kelnerkę o rozmowę z managerem restauracji, ale niestety nie był on dostępny (tudzież w ogóle go nie ma). Panie wykazały się przynajmniej odrobiną przyzwoitości i zapłaciliśmy tylko za napoje. Reszta nie nadawała się do jedzenia. A szkoda bo jakiś czas temu (2 lata) byliśmy tam kilka razy i zawsze wychodziliśmy zadowoleni...

pyszne jedzenie polecam